Droga

Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Były różne. Kręte i proste, pod górę i w dół, asfaltowe i szutrowe. Takie, na których oddech przyśpieszał, a serce waliło i takie, przy których umysł zasypiał, a oczy szukały na próżno punktu zaczepienia. Takie, którymi cieszyliśmy się przez długie godziny sami i takie, na których walczyliśmy o życie i kawałek jezdni z szalonymi kierowcami. Wzbudzające z każdym zakrętem nowy entuzjazm i wywołujące salwę przekleństw. Pobudzające i uspokajające. Zachwycające i męczące. Palące słońcem i częstujące deszczem lub śniegiem. Szare, bure i pomarańczowe. Droga drogo! Dziś post o tobie.

 

2 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Przebyliśmy ją wspólnie. Ja – Wiola

01 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

i on – Robert.

02 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

„Drogę wytycza się idąc”, rzecze naczelny głosiciel łatwo strawialnych prawd uniwersalnych, Paulo Coelho. Albo jadąc, dodajmy. Częściej jechaliśmy przecież niż szliśmy, a pod kołem inaczej się czuje niż pod stopami.

Zaczęło się nieźle. Jest asfalt, jest dobrze. Choć roller coaster z Irkucka nad Bajkał („a miało być bez górek!”), czyli nasze pierwsze rowerowe kilometry, był niezłą rozgrzewką przed tym, co później. Płasko zaczęło być w Dolinie Tunkińskiej. Prostka z Sajanami w tle.

22 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Tyle że wtedy zaczęli się pojawiać bohaterowie drugiego planu. Jurni jacyś…

28 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Na głównej drodze przy Bajkale ścigaliśmy się z ciężarówkami, chociaż z góry skazani byliśmy na porażkę. One jechały na paliwie, my tylko na makaronie.

22a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Zdarzały się też ścieżki, jak ta przy Kolei Krugobajkalskiej. Kwiatowe, motylowe i tunelowe. Gdy dróżka zaczęła ginąć gdzieś wśród kamieni w nasypie, trzeba się było przesiąść na pociąg.

22c - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, a w Mongolii do celu. Step pocięty równoległymi nitkami, to zbliżającymi się do siebie, to oddalającymi, skazywał na tysiące małych decyzji: „Czy na pewno tędy?”.

7 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Zazwyczaj było „tędy”.

22d - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

22e (2) - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Czasem „owędy”.

28ee - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Step był szeroki. Bez drzewa, kamienia, jakiegokolwiek punktu, by zaczepić wzrok. Więc gdy niebo zaczynało granatowieć, nie dziwota, że mocniej naciskaliśmy na pedały.

18f - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Za to jakie miejscówki na namiot obiecywał!

31a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Ale i góry się zdarzały.

22f - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

I pagórki, i zwierzaki, i niebo, na którym dużo się działo. W miejscach, gdzie jest pusto, u góry wydarza się najwięcej. Teoria sprawdzona później w Kirgistanie.

6 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

28a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Przejechaliśmy przez północne Chiny. Konkretne podjazdy zaczęły się w Korei Południowej.

23 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Straciliśmy wtedy część nas. Kilogramy pięknie się z nami żegnały! (No, czasem nie pięknie, bo pot spływał jak szalony). W Japonii zdarzało się już bardziej płasko, a podjazdy były jak krótkie piłki – szybko pod górę i potem w dół.
A dalej znów Chiny – z Hongkongu do Guilin i granicy z Wietnamem. Późna jesień i początek zimy. Deszcz i błoto. I kilometry remontowanych dróg.

096 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

19a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Azja Południowo-Wshodnia będzie na szybko. Trochę płasko w Wietnamie, trochę górzysto i kawowo w Laosie, sucho jak diabli w Kambodży, smacznie w Tajlandii. I czerwone drogi, które pięknie barwiły koła.

23a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

22e - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Trzeci raz w Chinach, początek pory deszczowej.

18a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Trzy dni ciągłego deszczu – i wszystko nagle zaczęło się psuć. A czas naglił, bo dni wizy uciekały. Jednak to tu zaczął się najlepszy etap naszej podróży. Dwa miesiące w Junnanie i Syczuanie.  Ryż, herbata, dżungla, a potem coraz wyżej i wyżej – wszak Wyżyna Tybetańska do czegoś zobowiązuje!

24 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

24a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

24b - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

I nasz rekord w trakcie tego wyjazdu: przełęcz Kuluke (4708 m n.p.m.) i traumatyczny, bo w deszczu i zimnie, zjazd na dół.

24d - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Potem znów byliśmy wysoko. Nawet śnieg się pojawił. Chińscy turyści wytaczali się z samochodów, by zrobić sobie selfie i zaraz zmykali do ciepłego wnętrza. A my parliśmy naprzód. Dla odmiany, w deszczu.

21a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

W końcu trzeba było jednak zjechać na niziny. Spektakularnie.

24e - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Potem na trzy dni połknął nas chiński pociąg. Dotarliśmy w pobliże granicy z Kirgistanem.

23d - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

07b - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

W Kirgistanie nie usiedzieliśmy nawet tygodnia. Wzywał nas Pamir.

25j (3) - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

25j (1) - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

W Pamirze przepedałowaliśmy przez trzy doliny. Jedna z nich, Dolina Bartangu, okazała się najpiękniejszym miejscem na naszej azjatyckiej trasie.

26gg - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

29 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

26f - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Choć łatwo nie było. Najpierw sto kilometrów pustki, potem trzy przełęcze.

26b - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Rzeczki i strumyczki rozciągające się kapryśnie przed nami, które za nic nie chciały się rozstąpić. Ktoś musiał dać za wygraną…

28f - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Woda spływająca z gór, która zawłaszczała naszą ścieżkę.

28g - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

A i sam Bartang potrafił się wkurzyć i zalać nam drogę. Bo spieniony (i wpieniony) był, szczególnie w dolnym biegu.

29f - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

29h - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

29hh - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

29i - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Czasem zdarzało się, że większość drogi zabierały nam osypujące się góry. Bo Pamir jest młody. Ciągle się rozpycha, rusza się i zmienia.

26e - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

26 (2) - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

28e (3) - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

1 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

W trakcie powrotu do Kirgistanu zdarzyła nam się druga wysoka przełęcz. W śniegu.

21b - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Nic nie może jednak wiecznie trwać, więc za pół godziny pojawiło się słońce. Naprawdę byliśmy w górach, na Ak-Baital (4655 m n.p.m.), co wreszcie można było zobaczyć. Własnymi nogami wyjechane!

3 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

A na koniec został nam Kirgistan. Stepowy, górski, żółty, płowy. Jesienny.

25 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

25a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Pełen widokowych przełęczy, całodniowych podjazdów i szybkich zjazdów.

25b - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

W słońcu

25d - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

i w cieniu.

25dd - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

25b (2) - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

25e - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

25f - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

25g - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

25j - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

25i - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

I tak dobrnęliśmy do końca. Jeszcze tylko krótkie podsumowanie.

„A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!” – wykrzyknął razu pewnego Leopold Staff. Tyle, że nie zawsze rozkosznie było.

Bo czasem bywało gorąco (Witajcie w Kambodży w porze suchej!). Czasem mokro. Niekiedy od dołu.

28e - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Częściej od góry.

18 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Czasem nudno. Co robić przez parę dni na głównej drodze przez Gobi? Jak przeżyć te długie godziny wśród niezmieniającego się krajobrazu?

27b - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Od czasu do czasu wkurzała nas sama droga. Szczególnie rozkoszna tarka!

28c - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

28d - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Albo kamule i otoczaki.

29a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

28e (2) - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

28h - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Błoto też nie napawało nas radością. Ani pyliste drogi, gdy na pełnym gazie przejeżdżał obok nas samochód.

27h - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

27d - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

4 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Ktoś znajdzie Roberta tam w przodzie?

27g - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Czasem drogę trzeba było dzielić z innymi.

15 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

55g (2) - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

27c - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

I nie zawsze byli to ludzie.

28b - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Choć ludzie stanowili ważną część naszej drogi. Ci, którzy nas otaczali, dzielili się powitaniem, uśmiechem, jedzeniem.

chi (1) - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

555 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Ci, którzy tak jak my, wybrali rower :).

38cc - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

Inni podróżnicy. Z Izraela

DSC 1055 - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

z Francji,

55a - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

z Polski.

55d - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

55f - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

I z wielu innych miejsc naszego globu.

Bo choć zdarzały się ciężkie chwile, choć bywało, szczególnie pod koniec, tęskno, tych pięknych i magicznych momentów było więcej. Per aspera ad astra! Lub od deszczu do tęczy…

31g - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

W końcu rower to jest świat!

31j - Droga. Od Rosji do Kirgistanu, czyli jak to nam w Azji bywało

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Tomek

Pięknie, cudnie, widokowo i przygodowo.Podziwiam i oczywiście… zazdroszczę 🙂

Janusz

Trudno komentować tak na gorąco, tuż po obejrzeniu zdjęć z wyprawy. Dech zapiera, oglądając te niesamowite zdjęcia. Ileż to trzeba mieć siły i samozaparcia, żeby taką ekstremalną przygodę przebyć. Polski himalaista zjechał na nartach z K2. Ja uważam, że Wasz wyczyn pokonywania trudnych miejsc na rowerze wypakowanym do ostateczności, jest porównywalny z wyczynem himalaisty. Jeździłem rowerem na Korsyce, to znam te sprawy w jakimś zakresie – o wiele mniejszym w porównaniu do Waszej azjatyckiej wyprawy. No cóż. Mając za sobą to doświadczenie, czeka Was zapewne rowerowa podróż dookoła świata, śladem pewnego angielskiego rowerzysty.