01 3 - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Trzonka po raz pierwszy, a tu właściwie nie ma o czym pisać i czego pokazywać. Bo? Miała być ładna pogoda-zastaliśmy mgły, szarości i mżawkę. Rzucający się w oczy napis na petetekowskiej stronie chatki na Trzonce głosił czerwoną czcionką: „Chatka jest obecnie otwarta” – była zamknięta. Chociaż…

37823036154 88db3104a9 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Mogło być beznadziejnie, a nie było. Bo w końcu na moment pojawiło się słońce, a chatka okazała się nie do końca zamknięta. Można by nawet powiedzieć, że była „ćwierćotwarta”. Ale po kolei.
Miało być wyjątkowo. Ostatni raz w polskich górach byliśmy niecałe półtora roku temu, a i to tylko dlatego, że wesele jednej z mych koleżanek odbywało się w „Beskidzkim Raju” i kolejnego dnia, po odespaniu nocnych hulanek, poszliśmy na krótką wycieczkę na Jałowiec. Oczywiście pochmurny. Poprzedni, 2015 rok, obył się zupełnie bez wizyty w polskich górach. Ta listopadowa sobota miała być więc naszym pierwszym razem w tym roku po długiej, długiej przerwie.

38538845041 d767dbf62d c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Chyba już wyszłam z wprawy, jeśli chodzi o prognozy pogody, bo sprawdzałam na kilku stronach i zapowiadało się całkiem przyzwoicie. Ranek jest jednak tak pochmurny, że w domu trzeba zapalić światła, choć słońce już dawno przecież wstało. Gdy wsiadamy do samochodu, nie jest lepiej. Ciężkie ciemne chmury wiszą na niebie, gór w ogóle nie widać, a o szyby bębni upiorna mżawka. Gdy parkujemy w Targanicach, na moment przestaje, ale nie robimy sobie wielkich nadziei, że cokolwiek może się poprawić. W kierunku Jawornicy zmierza właśnie jakaś wielka grupa piechurów w różnym wieku. My idziemy dziś w odwrotną stronę. Najpierw-prawie trzy kilometry asfaltingu w stronę Brzezinki Górnej i Beskidu Targanickiego. W sumie moglibyśmy złapać stopa, ale stwierdzamy, że mamy ochotę się przejść. Choć asfalt, jest stromo pod górę. W końcu musimy przecież wdrapać się na przełęcz.

37823035554 8225331c1d c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Na przełęczy – jakieś widoki. Fotografujemy, bo potem może być przecież gorzej. I rzeczywiście, po wejściu na zielony szlak, już przed Małą Bukową, zaczyna znów padać. Las chroni nas na szczęście, a niebawem staje się biały. Mgła. Tego się można było spodziewać.

38482998696 917cf389bf c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Przed Trzonką mijamy kapliczkę ze źródełkiem i obrazem Matki Boskiej Śnieżnej. Wyjątkowo mi się podoba-może dlatego, że jest dość oryginalny i taki „górski” w wymowie?

37823037174 27392b0566 z - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Od tego miejsca jeszcze chwila i już dochodzimy do żółtego szlaku, którym będziemy schodzić w powrotnej drodze. Trzonka coraz bliżej.

38482999406 e6013b1f9b c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Chatkę tym razem mijamy – chcemy zajrzeć tam później, a na razie dreptamy w coraz większej mgle na Bukowski Groń. Po co? Limby pooglądać.

37823037534 bbd5fa65c2 z - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Gdy dochodzimy powtórnie do zielonego szlaku, pada szybka decyzja, by podejść jeszcze na Palenicę. Nie, nie by zobaczyć krzyż na wierzchołku, ale by znaleźć kolejną skrzynkę geocachingową. Jedną złoiliśmy już na Bukowskim Groniu, trzecia padnie niedługo, na Złotej Górze.

38482999836 e6f92e4019 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Nastawiliśmy się na mglisty spacer, więc poprawa pogody miło nas zaskakuje. Coś tam zaczyna się pojawiać na horyzoncie. Niewyraźne jezioro po jednej stronie i równie niewyraźny Żar na horyzoncie. Nie ma co zatrzymywać się na dłużej, więc droga powrotna na Trzonkę mija szybko. Sam szczyt jest nieco powyżej znakowanego szlaku, ale odnajdujemy go bez trudu. Trzonka zdobyta!

37823037954 045f428282 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

W okolicach chatki „Limba” spotykamy pierwszą, i jedyną tego dnia, piechurkę. Zaglądamy bez większych nadziei (bo już po sezonie) do schroniska i rzeczywiście – jest zamknięte. Zabite na głucho okiennice nie zachęcają, gdy jednak pociągam za sznurek przy wejściu, drzwi ustępują. W niewielkim przedsionku jest stół przykryty ceratą i ławy. Dalsza część zamknięta, ale i tak jesteśmy miło zaskoczeni, że drugie śniadanie możemy zjeść pod dachem. Popatruję przez drzwi zasłonięte firanką do środka, bo nigdy tu jeszcze nie byłam. Trzeba będzie kiedyś wrócić w sezonie.

38483000416 eb203ae319 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Trzonka i chatka Limba

Przerwa na śniadanie dobrze zrobiła pogodzie. Na niebie pojawiają się jakieś błękity i im dalej w las, tym więcej niebieskiego nad nami.

37823038604 3b12e71caf c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Skręcamy na błotnisty (tak, tak, ścinka drzew-odgłos pił towarzyszył nam przez jakiś czas) żółty szlak, łapiemy entuzjastycznie każdy przebłysk słońca, który wreszcie wydobywa z szarości ostatnie kolory jesieni-żółcie modrzewi i brzóz, stwierdzamy po licznych tabliczkach, że Emalkent ma się całkiem dobrze i tak dochodzimy wreszcie do Targanic.

38483001576 e34548b20d c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

24666541258 77dc0db720 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

37651282425 a3dc0b0deb c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

37651283935 7168ba7728 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Jeszcze rzut oka na stanowisko Skałek Andrychowskich w korycie Targaniczanki i już jesteśmy przy samochodzie.

37823041534 a835b77898 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

37651282975 b6463b6a27 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

37651284405 f635d74e09 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

37651285265 c94a0f5b26 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

Cudów może nie zobaczyliśmy, ale i tak fajnie było przejść się wreszcie po beskidzkich ścieżkach.

38483002606 cc56b9e6e1 z - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

38483002326 1e074b05b7 c - Mglista Trzonka na rozruch. Beskid Mały mgielny

A kolejnego dnia-bolały mnie nogi… Po przejściu zaledwie 19 kilometrów w górach. Przez ostatnie miesiące do kręcenia używaliśmy po prostu innych mięśni i człowiek znów górsko musi się rozruszać. Oby szybko i przy lepszej pogodzie.