Halę Jaworową

Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Na Halę Jaworową, wyjątkowe jak na Beskid Śląski miejsce, trafiłam do tej pory dwa razy. Śnieżnobiałą zimązłotą listopadową jesienią. Nadeszła pora, by do tej górskiej makatki dodać trzeci kolor – wiosenną zieleń.

01 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

A czas był ku temu najwyższy, gdyż niewesołe dla hali decyzje radnych Brennej mogły zakończyć jej malowniczy żywot. Wizja kompleksu hotelowego i całej infrastruktury turystycznej, która miała zniszczyć Halę Jaworową, przyśpieszyła mą decyzję o wycieczce. A całości sprzyjał maj – zielony, słoneczny, kwitnący, bujny.

Zatem ruszamy. Tym razem czas mamy ograniczony, gdyż po południu czeka nas rodzinna impreza. Jako że nie lubimy zbyt wcześnie zrywać się z łóżka, szlak zaczynamy ubijać naszymi stopami dopiero przed jedenastą. Przecież nic się nie stanie, jeśli spóźnimy się na pierwszą porcję kiełbasy z grilla…

02 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Wiosna wkracza w swą kolejną fazę, na co wskazują przerośnięte podbiały i lepiężniki.

03 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

04 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Dziś na Halę Jaworową ruszamy z Brennej, początkowo za żółtymi paskami z Bukowej, potem bezszlakowo wzdłuż Niedźwiedziego Potoku. Ścieżka dość szybko staje dęba, ale przynajmniej w ekspresowym tempie nabieramy wysokości.

05 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Tym samym ścinamy pokaźny odcinek szlaku, omijając tłoczną Karkoszczonkę. Z tym „oficjalnym”, czerwonym, witamy się w miejscu zwanym Migdalskie. Tam rzut oka na wiosenne Skrzyczne, które ustawiło nam się pod słońce.

06 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

07 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

A potem Beskidek i pokaźna kopka – Hyrca. Przed nią kłębią się rury – czyżby kolejny ślad planowanych tu inwestycji?

08 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Po opuszczeniu Hyrcy czeka nas ostatnie podejście – na Kotarz. Na szczycie już nieco luda się kręci, bo tutejszy bar kusi smakołykami. Pierwszy raz jestem tu, gdy jest otwarty, więc nowa pieczątka ląduje w książeczce.

13 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Na Kotarzu i w stronę bezszlakowego zejścia na Halę Jaworową wiszą plakaty. To informacja dla turystów w sprawie protestu przeciwko dewastacji hali. Akurat za dwa dni włodarze Brennej mają zbierać się na specjalnym posiedzeniu, by jeszcze raz w zaciszu gabinetów podyskutować o przyszłości tego miejsca. Czyżby dzisiejsza wycieczka była ostatnim dzwonkiem przed planowaną budową? A może zdarzy się cud?

15 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Docieramy na Halę Jaworową. Na dojściu mijamy trochę ludzi, od strony Kotarza również widać parę grupek. Wszyscy korzystają ze słonecznego, choć chłodnawego dnia.

16 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

22 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Jaworowe drzewo ukrzyżowano.

18 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Jakąż ono ma siłę, by żyć!

19 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Zaglądam przez dziurkę „od klucza”.

25 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Widoki dziś całkiem przyzwoite. Zieleń, jak w każdą wiosnę, zdumiewa odcieniami.

24 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Ruszamy w stronę najdalszego końca hali.

31 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Czantoria przypatruje się jej ze swych wyżyn.

26 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

35 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Ja podziwiam słońce, które bawi się z nami w ciuciubabkę. A to pogrąża w mroku wiosenne drzewa, a to budzi je do życia, rozjaśniając ich cienie.

36 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

40 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Ładnie! Ale ta rozryta droga… Pierwszy ślad zmian, które dotykają Halę Jaworową.

41 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

42 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Zasiadamy w pobliżu najwyższego wzniesienia hali, by patrzeć na nią pod słońce.

45 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Jeśli to ostatnia wycieczka na halę, jaką znamy, trzeba odpowiednio ją uczcić. Cynamonkami, których poczyniłam wczoraj całą blachę.

51 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

No to cieszmy się tym miejscem, póki można!

56 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

47 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

A i na lenistwo przyjdzie czas, by się powylegiwać i stać pożywką dla kleszczy.

57 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Z hali schodzimy od razu w stronę Brennej, by zanurzyć się w wiosenny bukowy las.

60 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

W dali Skrzyczne jak z obrazka.

61 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Już czuję nosem kolejne widoki, bo zbliżamy się do polany.

62 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

I jest! Oto Kisiałka Wyżnia ze swymi widokami na pasmo Klimczoka.

64 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Tymi garbkami sobie szliśmy, by trafić na Halę Jaworową.

69 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Gdzieś tam mignęło mi schronisko u stóp Klimczoka.

70 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Schodzimy w dół, by przejść obok samotnego gospodarstwa po lewej. Ogródek ma uroczy, bo pełen żółtych mniszków. Za to otoczenie już mniej urocze – wielka góra śmieci zalega przed wejściem.

65 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Widok z dołu mamy pod słońce. Z prawej śmieciowe gospodarstwo.

74 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

W prześwitach Brenna.

75 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Dochodzimy do asfaltu i wijącą się drogą, wśród domów Kisiałki Niżniej i w towarzystwie przyjaznego psiaka, docieramy do Lachów i Bukowej.

77 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

78 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Udaną wycieczkę finalizuję śmierdzącym akcentem, czyli psią kupą na bucie. Tak kończy się florystyczna pasja, która zagania mnie na okoliczne łąki.

79 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Dwa dni później radni Brennej zadecydowali o wstrzymaniu inwestycji na Hali Jaworowej. W szumnych słowach opowiedziano się za ochroną przyrody. Sukces jest jednak połowiczny, bo z planów zabudowy hali (choć w mniejszym stopniu) jednak nie zrezygnowano. Mam wrażenie (oby mylne!), że to tylko odwleczenie tego, co nieuniknione.

Na koniec zatem czas na Halę Jaworową w trzech kolorach.

Jesienna:

52 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Zimowa:

40285092841 ff41775826 c - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

Wiosenna:

17 - Na Halę Jaworową po trzy kolory. Póki czas

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
menel

Halą Jaworową pozamiatałaś. Rzeczona hala jest moim „wielkim odkryciem” Beskidu Śląskiego. Pamiętam jak pialiśmy z zachwytu z Satanem przybywając na biwak.

Artur Szymanowski

Zabudować jest łatwo, potem co prawda ludzie się do tego przyzwyczają i nie będzie robić większego problemu. Ale warto się zastanowić, czy większej wartości nie ma taki pusty kawałek terenu, bez dużej ingerencji. Bo za jakiś czas może okazać się, że brakuje takiego cichego kawałka ziemi, na którym można odpocząć od zgiełku, bo wszędzie hotele czy inna infrastruktura turystyczna.

To kolejna fotka do serii pod koniec sierpnia? 🙂