Śnieżne Kotły

Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Śnieżne Kotły zimowe

Po czterech dniach biegówkowych w polskich i czeskich Górach Izerskich dzień powrotu do domu również planowaliśmy spędzić na nartach. Ale rankiem następuje szybka zmiana decyzji: w tamtym roku Karkonosze zareklamowały się (skutecznie!) piękną śnieżną zimą, więc i w tym szkoda byłoby wyjeżdżać z Sudetów bez wdrapania się na grań.

13 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

17 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Tym razem nie spodziewamy się cudów. Wieszczona przez wielu zima stulecia nie nadeszła, prognozy się nie sprawdziły i nawet w Karkonoszach jest niewiele śniegu. A w wielu miejscach tak wywiany, że wystają spod niego kamienie i trawy. Na oblepione bielą drzewa nie ma też co liczyć.

10 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Za tegoroczny cel obieramy Śnieżne Kotły. Była Hala Szrenicka, była Śnieżka, czas na odświeżenie sobie kolejnego słynnego miejsca Karkonoszy. Punkt startu jest za to nietypowy. Wyjątkowo nie Szklarska Poręba ani Karpacz, a Jagniątków. Nocowaliśmy w tym roku w Piechowicach, więc wybór tego pobliskiego naszej kwaterze miejsca narzucał się sam.

26 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Jagniątków i Dom Gerharta Hauptmanna

Podjeżdżamy wysoko, aż na parking poniżej Domu Gerharta Hauptmanna. Niemiecki noblista mieszkał tu od początków XX wieku aż do swej śmierci w 1946 roku. Rezydencję, podobną do zamku, otacza przyjemny, zadbany park. Fatygujemy się na górę nie tylko po to, by obejrzeć budynek, ale przede wszystkim, by zapłacić.

01 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Dom Gerharta Hauptmanna, gdzie obecnie mieści się muzeum pisarza

Dla niewtajemniczonych: za parking uiszcza się opłatę (5 zł na dzień) w budynku muzeum, o czym niestety nie informuje na dole żadna kartka ani tablica. Jeśli się nie zapłaci w godzinach otwarcia placówki, znajdzie się za wycieraczką kartkę z numerem konta i prośbą o uregulowanie należności.

No to do góry…

Z parkingu trzeba przejść na przełaj łąką lub ścieżką za budynkiem straży, by dołączyć do niebieskich znaków biegnących tu z centrum. Po kilku minutach asfaltu docieramy do Karkonoskiego Banku Genów i bramy prowadzącej do parku. Wstęp jest płatny i by kupić bilet, potrzeba telefonu. Wchodzimy w las i w końcu pojawia się nieco śniegu. Wraz z nabieraniem wysokości – coraz więcej.

Niebieski szlak do Rozdroża pod Śmielcem nie jest porywający. Koralowa Ścieżka to typowa leśna dojściówka na grań, więc nie oferuje żadnych widoków. Wyjątkiem jest grupa skał Paciorki powyżej Trzeciej Drogi – z zabezpieczonej barierką platformy rozciąga się widok na pobliskie pasma. Dziś – smogowy.

04 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Paciorki i smogowe widoki

Powyżej wspomnianego rozdroża wychodzimy wreszcie z lasu i wędrujemy skrajem Czarnego Kotła Jagniątkowskiego, jednego z mniej znanych cyrków lodowcowych w Karkonoszach.

07 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Czarny Kocioł Jagniątkowski

Do grani już stąd niedaleko. Prowadząca zygzakami i miejscami zabezpieczona ścieżka wyprowadza nas w końcu na Czarną Przełęcz.

16 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Na grani. I z widokiem na Śnieżkę

14 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Oraz morze mgieł po czeskiej stronie

22 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Wielki Szyszak

Śnieżne Kotły Głównym Szlakiem Sudeckim

Już wcześniej, dochodząc do głównego grzbietu Karkonoszy, wyrabiamy sobie opinię o jakości zimy w tym roku. Śniegu nie jest dużo, zielone krzaczki smętnie wyglądają na tle bieli, a zbocza ledwo tylko są przyprószone. Może już lepiej było jechać na te narty?

Nic bardziej błędnego. Dotarłszy do wiaty na Czarnej Przełęczy, widzimy coś, co ratuje dzisiejszą wycieczkę – morze mgieł nad Czechami, puszyste i równe jak bita śmietana na cieście.

19 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

To nie góra, tylko chmura

24 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Śnieżne Kotły

I już wszystko wiadomo. Wczorajszy dzień, prognozowany jako słoneczny po polskiej stronie Karkonoszy, spędziliśmy u naszych sąsiadów. Z nastawieniem, że tam również będzie pogoda. Rzeczywistość okazała się inna – mglista. Dziś, jadąc do Harrachova, jak planowaliśmy, znów siedzielibyśmy pod czapą chmur. Bariera Karkonoszy kolejnym razem okazała się nie do przejścia.

Po krótkim odpoczynku ruszamy przez siebie, by co pewien czas puszczać szalonych Czechów, którzy zjeżdżają z przeciwnej strony na biegówkach. Lepiej usuwać im się z drogi, gdy tak pędzą, próbując hamować. Na Przełęczy pod Śmielcem czas na dłuższą posiadówę, a potem trawers Wielkiego Szyszaka z coraz bliższymi widokami na Śnieżne Kotły. Nad ich krawędzią góruje stacja przekaźnikowa Radiowo-Telewizyjnego Ośrodka Nadawczego, dawne schronisko „Nad Śnieżnymi Kotłami” (Schneegrubenbaude). Pierwszy budynek powstał w tym miejscu z inicjatywy Leopolda Schaffgotscha w 1837 i jest uznawany za najstarsze schronisko w Sudetach.

28 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

29 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

W stronę Gór Izerskich, czyli znów smog górą…

W okolicach kotłów udostępnione są dla turystów cztery punkty widokowe, z których można spojrzeć w ich czeluść. Zabezpieczone barierkami pozwalają na podejście w pobliże krawędzi. Nie pamiętam z moich wcześniejszych wizyt takich udogodnień – ciekawe, od kiedy tu są?

30 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

31 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Wielki Szyszak, którego szczyt nie jest udostępniony szlakiem. Śniegu mało

Na czeską stronę – źródła Łaby bez Łaby

Po minięciu Czarciej Ambony, grupy skałek przy stacji przekaźnikowej, zaczyna się przyjemny spacer bez większych przewyższeń. Z pięknymi widokami, które odsłoniły nam się już przy kotłach. Na horyzoncie, z morza mgieł, wyłaniają się kolejne wyspy szczytów, a im bliżej Gór Izerskich, tym bardziej mgły rzedną i się rozwiewają. Wzrok przykuwa przede wszystkim Ještěd z charakterystycznym budynkiem hotelu i nadajnika.

34 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

35 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

36 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

38 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

37 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

40 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

42 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Za Łabskim Szczytem, przy Czeskiej Budce, skręcamy na żółty szlak wiodący do źródeł Łaby. Tam okazuje się, że śniegu wcale nie jest tak mało. Wszystko jest przykryte białą warstwą i źródeł rzeki dziś nie zobaczymy. Skręcamy więc za czerwonymi znakami w stronę schroniska Labská bouda z widokami na Śnieżkę i ośrodek narciarski Szpindlerowy Młyn. Architektoniczny moloch, obecnie zamknięty, budzi me ambiwalentne uczucia. Wtopił się w zbocze, ale swoimi rozmiarami jakoś mi tu nie pasuje. W końcu to hotel, a nie typowe schronisko. Trochę łuszczy się z różnych stron i zastanawiam się, czy przy swym ogromie jest w stanie na siebie zarobić w sezonie letnim.

45 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

47 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

50 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Szrenica po prawej

51 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Łabski Szczyt

53 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

52 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

55 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

56 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

57 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

58 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

 Źródła Łaby, ale pod śniegiem

59 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

60 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Labská bouda

Poniżej boudy leży Łabski Kocioł (Labský důl)  z wodospadem. Dziś go nie zobaczymy, bo dzień nam się kurczy i trzeba się nieco pospieszyć. Wybieramy zielony szlak do Martinovej boudy, przyjemnego niewielkiego schroniska ulokowanego na zboczach Wielkiego Szyszaka.

61 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Obiekt moloch, ale widoki ładne

63 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

65 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

69 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Bouda i Łabski Kocioł

71 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

72 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Martinova bouda

Śnieżna droga, Trzecia Droga

Na dłuższy pobyt w coraz bardziej wchodzącej w cień dolinie nie mamy już czasu. Wspinamy się za niebieskim znakami w stronę granicy, łapiąc ostatnie promienie słońca. Gdy nikną, od razu robi się chłodniej.

Znów lądujemy na Czarnej Przełęczy i szybko nakreślamy dalsze plany. Schodzimy tak samo, ale z małą wariacją – przez Kocioł Jagniątkowski. Do Rozdroża pod Śmielcem deptamy po swoich porannych śladach, by tu skręcić w Ścieżkę nad Reglami i dotrzeć do kotła. Jest już zbyt szaro na dokładne oglądanie miejsca, więc zbaczamy ku Trzeciej Drodze. Czarny szlak okazuje się najbardziej zimową ścieżką, jaka nam się dziś przytrafiła. Widocznie w dzień dociera tu mało słońca, bo świerki i kamienie na dnie Wrzosówki pokryte są śniegiem. Piękny to fragment!

73 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Wysoki Kamień w Górach Izerskich

75 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Czarny Kocioł Jagniątkowski

Trzecią Drogą docieramy w końcu do niebieskiego szlaku, by znów powtórzyć poranny wariant, tym razem w dół. Udaje się nawet bez latarek.

77 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Tym oto sposobem zamykamy zimowy karkonoski tryptyk. Dwa wypady z poprzedniego roku i ten obecny pozwoliły się wreszcie nacieszyć sudecką zimą.

44 - Śnieżne Kotły z Jagniątkowa. Polodowcowo i z mgłami

Szlak, którym podążaliśmy:

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Pudelek

Bez tekstu?