Veterný vrch

Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Po drugiej stronie

Nie lustra, a Pienin. Jakoś dopiero niedawno dotarło do mnie, że góry na horyzoncie, widziane z pienińskich szlaków, to Magura Spiska. Przyznam szczerze, że oświeciły mnie Ynternety i do wycieczki na Veterný vrch zainspirowała jedna z relacji wrzucona w głąb wirtualnej otchłani. Czasem można z niej wyłowić coś wartościowego.

03 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Zabrzeż. W tle wieża na Koziarzu

Nadchodzi jesień, połowa października, najlepszy czas na podziwianie kolorów w górach. Robert zarządza wyjazd na koniec sezonu. Nie górskiego, bo sporo, mamy nadzieję, jeszcze gór przed nami w tym roku, ale kangurowego. Znaczy spaniowego. W kangurzej torbie.

04 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Przed Tylmanową

Zaczyna się niemrawo. Mimo iż wiemy, że część zakopianki w pobliżu Rabki jest zamknięta, jakoś nie dociera to do nas i po obiecującym początku stajemy w długaśnym korku już za zjazdem na Skomielną. Przed nami sznur samochodów, a że perspektywę mamy tu wyjątkowo szeroką, zgadujemy, że w tym ślimaczym tempie i za takim potężnym peletonem aut szybko w Pieniny nie dojedziemy. Szybka decyzja i już zawracamy. Pojedziemy przez Mszanę.

Jesień w drodze

Tu jest trochę lepiej. Trochę stoimy przed Rabką, trochę przed Mszaną, dłużej w Zabrzeży, pod koniec przed Krościenkiem. Droga jest jednak tak oszałamiająca widokowo, że przełykam jakoś fakt, iż szlaku w całości nie zrobimy. Jest za późno, gdzieś dopadnie nas noc.

06 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

07 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Rewelacyjnie zaczyna się gdzieś tak od Lubonia. Bordowe buczyny lubońskiego lasu mocno wbijają się w pamięć. Szkoda, że szczyt „polskiej złotej” trwa tak krótko. Gdybym miała więcej czasu, już wysiadłabym w paru miejscach po drodze i ruszyła przed siebie. Nawet przemyka mi coś takiego przez głowę w Tylmanowej, gdy przypominam sobie jesień na żółtym szlaku na Dzwonkówkę. Ale nie, tu już byłam, wrócę innym razem. Przecież jest tyle gór do odkrycia, dajmy dziś szansę Magurze.

Pieniny by mgła

W Krośnicy skręcamy na południe. Jest ciepło, więc widoki na Tatry będą dziś zamglone. Na cały dzień zapowiadano jednak słońce, jakaż jest więc nasza konsternacja, gdy przed Pieninami wjeżdżamy w mgły!

08 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

09 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

11 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

12 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Krótkotrwałe, na szczęście. Spośród nich sterczą skały Trzech Koron, mgły snują się też nad szczytami otaczającymi Dunajec. Amatorów spływów dziś sporo, flisacy wesoło pozdrawiają mnie z poziomu tratw, a my po krótkim przystanku ruszamy dalej.

15 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

16 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

By zatrzymać się na wprost Haligowskich Skał.

23 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

20 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

22 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

30 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

29 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Jesienią prezentują się imponująco, więc krótka przerwa kawowo-sernikowa na ławeczkach, które są tu jak znalazł, umila nam długie godziny dojazdu w korkach. Próbujemy przy tym nawiązać bliższe kontakty z sympatyczną kozą, ale ta, po stwierdzeniu, że nie mamy dla niej nic do jedzenia, idzie własną drogą.

Veterný vrch

Na dziś zaplanowaliśmy kółeczko przez Magurę Spiską i Pieniny. Parkujemy przy kościele w Wielkim Lipniku i ruszamy czerwonym szlakiem w stronę naszego dzisiejszego celu, którym jest Veterný vrch (Wietrzny Wierch).

01 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Kościół w Wielkim Lipniku – początek naszej trasy

Liczący 1112 m wysokości szczyt nie jest najwyższym w paśmie, ale oferuje rozległe widoki we wszystkie strony świata. Tu z „pomocą” przyszła niestety katastrofa, czyli huraganowe wiatry z 2004 roku, które zmiotły z powierzchni większą część tutejszego lasu.

03 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

04 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy
Początek szlaku prowadzi przez rozległe polany nad wsią. W mocnym słońcu południa góry prezentują się nieco blado i zastanawiam się, gdzie podziała się ta soczystość jesieni, którą zostawiliśmy gdzieś po drodze. Bezlistne krzaki porastające tutejsze łąki epatują szarością. Światu brakuje trochę barw.

05 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

08 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Jest za to przestrzennie. Z dołu dobiegają nas dźwięki dzwonków pasących się jeszcze tutaj owiec i głośne ujadanie psów, które budy mają właśnie w pobliżu szlaku. Dobrze, że są uwiązane, bo inaczej nie byłoby przyjemnie.

09 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

12 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Do grania dzwonków dochodzi inny, ptasi, trudny do zidentyfikowania. Pierwszy raz taki słyszymy. Wkrótce lokalizujemy właściciela – większego ptaka, który śmiga przed nami spłoszony.

15 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

16 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy
Na zbliżeniu, już w domu, okazuje się, że to dzięcioł zielony. Coś mamy szczęście do tych ptaków w tym roku. Dwa młode przyleciały wiosną pod nasz dom i wtedy po raz pierwszy mieliśmy okazję podziwiać ten gatunek.

Niedźwiedź śmiechu warty

Polany szybko się kończą i wkraczamy w las. Szlak ciągle pnie się do góry, ale nie jest zbyt uciążliwy i gdzieś po 1,5 godziny stajemy na rozdrożu pod kopułą Wietrznego Wierchu. Im wyżej, tym więcej widać. Dla najlepszych widoków musimy jednak podejść na Veterný vrch. Od rozejścia szlaków to raptem pięć minut wyraźną (choć bez znaków) ścieżką.

17 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

21 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Na szczycie nie jesteśmy sami. Jakaś męska ekipa wjechała już tu na quadach. Poza kontrowersyjnym środkiem transportu są jednak nieszkodliwi, choć okupują ławkę i dlatego trudno nam zrobić odpowiednie portretowe zdjęcie bohaterowi tego wierzchołka. A jest nim drewniany niedźwiedź dumnie dzierżący w łapach słowacką flagę.

28 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

22 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

33 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Pierwszy widok owej rzeźby wywołuje w nas… konsternację i salwy śmiechu. Nie wiem, skąd twórca czerpał wzorce, ale, oględnie mówiąc, jego wizja jakoś nie wzbudza w nas entuzjazmu. Stworzenie przed nami chuderlawe jest jakieś, zawstydzone i bardziej, przynajmniej z fizjonomii, przypomina prosiaka. No ale „de gustibus….”. Niech sobie stoi na chwałę Słowacji ten anorektyczny niedźwiedź.

30 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Veterný vrch i niedźwiedź – niejadek

32 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Sam Veterný vrch jako szczyt jest jednak atrakcyjny. Pierwszy raz z tej perspektywy widzę Pieniny. I, nieco z boku, Tatry. W niebieskościach i mglistościach dzisiejszej pogody, gdzie na żyletę widokową nie ma co liczyć. Wpisem w pamiątkową księgę uwieczniam nasze pierwsze wyjście w Magurę Spiską.

Borowiczki łyk (a nawet dwa)

Ze szczytu wracamy do rozejścia szlaków i żółtym ruszamy na wschód, mijając kilkuosobową grupę na fatbike’ach. Po chwili do żółto-czerwonych znaków dołącza biało-żółty kwadrat innego szlaku. Nie mamy go na mapie (gwoli ścisłości mapy w ogóle nie mamy), więc konsekwentnie trzymamy się na razie tego tradycyjnego, choć odbija on na południe i zdaje się sprowadzać w dół nie po tej stronie gór, po której mamy zejść. Żółte kwadraty prowadzą na wprost, granią, a spotkamy je ponownie przy tabliczkach w miejscu zwanym „Na Pol’ane”. To dla tych, którzy chcieliby pójść akurat tą trasą.

36 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

38 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Rowerem na Veterný vrch. To właśnie tę kopkę trzeba zdobyć

Z miejsca, gdzie szlaki się rozchodzą, widać dobrze niedaleką już chatkę, spod której rozchodzą się smakowite zapachy. Grupka miejscowych pichci właśnie prażonki i raczy się borowiczką, na którą zostajemy oczywiście zaproszeni. Jako że nie jestem kierowcą, dostaję kieliszek. Kolejny też, na drugą nogę. Nie tylko u nas dbają zatem o prawidłową postawę.

41 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Po huraganie lasy jeszcze nie w pełni się odrodziły

42 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Za czerwonymi i żółtymi znakami schodzimy w dół. Przez dłuższy czas droga będzie prowadzić lasem. Po niecałej godzinie, Pod Grúňom, żegnamy czerwony szlak, który prowadzi do Wyżnych Rużbachów i kontynuujemy naszą marszrutę żółtym, aż do przyjemnych łąk Na Pol’ane.

46 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

47 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

48 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Tu czas na kolejną zmianę na zielony szlak przez Horbáľovą do Przełęczy Korbalowej (Straňanské sedlo) oddzielającej Pieniny od Magury Spiskiej.

W dół, ku widokom

Na polanie spotykamy polskiego rowerzystę, który zachwyca się trasą (rzeczywiście jest tu ładnie). Poza tym nie ma tu nikogo. Świetna alternatywa na zatłoczone polskie góry przy pięknej jesiennej pogodzie.

49 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

50 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

54 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Po krótkiej, acz intensywnej wspinaczce na Horbáľovą (szlak omija nieco wierzchołek), czeka nas już tylko zejście. Miejscami jest stromo, a leśna rozjeżdżona droga błota oferuje pod dostatkiem.

56 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

63 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

59 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

66 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy
Za to im niżej, tym widoki są lepsze. Długie cienie popołudnia kryją już część świata w szarościach, ale za to wyostrzają kolory tego, co jest jeszcze w słońcu.

69 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

71 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

72 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

I zapowiadają całkiem smakowitą wędrówkę pienińską, gdyż na Przełęczy Korbalowej kończymy naszą przygodę z Magurą Spiską. Przed nami druga część wycieczki.

74 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

75 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

77 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

78 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

79 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

80 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

81 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

83 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

85 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

86 - Veterný vrch, czyli Magura Spiska po raz pierwszy

Straňanské sedlo (Korbalowa Przełęcz). W tle zamek w Starej Lubowli

Nasza trasa: