Na Skrzycznem żaby skrzeczą…
Na Skrzycznem – najwyższym wierzchołku Beskidu Śląskiego – dawno mnie nie widziano. Dlatego wybór padł na ten właśnie szczyt, gdy Polskę owiała fala zimna, a słupki zapikowały w dół, zatrzymując się …
Podróże, góry, kajaki, żagle, biegówki oraz rower – każdy sposób jest dobry, by poznawać, odkrywać i być w drodze.
Na Skrzycznem – najwyższym wierzchołku Beskidu Śląskiego – dawno mnie nie widziano. Dlatego wybór padł na ten właśnie szczyt, gdy Polskę owiała fala zimna, a słupki zapikowały w dół, zatrzymując się …
Barutka to niewielkie wzniesienie (614 m n.p.m., choć spotkałam się też na mapach z wysokością 622 m), które znajduje się w pobliżu Przełęczy Rychwałdzkiej w Beskidzie Małym. Trudno stwierdzić, do jakiego …
Na Halę Jaworową, wyjątkowe jak na Beskid Śląski miejsce, trafiłam do tej pory dwa razy. Śnieżnobiałą zimą i złotą listopadową jesienią. Nadeszła pora, by do tej górskiej makatki dodać trzeci kolor – wiosenną …
Tygodniowy pobyt w Bieszczadach czas zakończyć wpisem podsumowującym dni z gorszą pogodą. A tych nie brakowało. Niektóre staraliśmy się wykorzystać górsko, ale w przypadku niektórych spasowaliśmy. Przysłup Caryński i Magura Stuposiańska z Bereżek …
Zapowiada się słoneczny czwartek, jedyny pogodny dzień w trakcie zimowego pobytu w Bieszczadach. To Tłusty Czwartek. I czwartek z minorowymi nastrojami, gdyż rano dowiadujemy się o rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Staramy się …
Czas odczarować bieszczadzką niepogodę! „Bukowe Berdo nigdy mnie nie zawodzi” – słowa wyjazdowej koleżanki będą podsumowaniem tego dnia. A właściwie jego połówki, bo dopiero koło drugiej uderzamy w górę. …
Wieża na Jeleniowatym to nowa atrakcja w okolicach Mucznego. Została otwarta jesienią 2020 roku i wznosi się na jego najwyższym wierzchołku. Odwiedziłam ją dwukrotnie w ciągu paru miesięcy. Ale od początku. Kolejny dzień …
Jak zaczynać bieszczadzką przygodę, to od razu z wysokiego c. Tarnica! Jedna z naszych koleżanek jest pierwszy raz w Bieszczadach i pierwszy raz w tych rejonach zimą. No i robi Koronę Gór Polski. …
Bieszczady zimowe widziałam raz – za czasów studenckich wybraliśmy się na sylwestra do Wetliny. Pogody nie było, widoków nie było, weszłam tylko z przyjaciółką na Smerek. I w sumie nie wiadomo po co, bo z powodu mgły ledwo wiedziałyśmy, …
Zimowy początek marca, wiosna gdzieś tylko w pobożnych życzeniach, gdy ląduję na trzy dni w Beskidzie Sądeckim. To ten z rzadziej odwiedzanych przeze mnie Beskidów, choć w sumie nie wiem, dlaczego. Przecież wcale nie jest …